W 2019 roku późną jesienią miałam okazję spędzić aż 3 tygodnie nad naszym polskim morzem w miejscowości, której nie znałam. Z premedytacją nie podaję nazwy, było zbyt cudownie 🙂 Owszem byłam poza tzw. sezonem nad Bałtykiem, ale ….tylko wtedy lubię nasze plaże. Było cicho, spokojnie, spacerowo. Morze obdarowywało plażę muszlami i wszelkiego typu patykami, obok których nie potrafiłam przejść obojętnie. Moja chęć tworzenia czegoś z niczego była zbyt silna i choć wtedy nie wiedziałam na co mi te patyki, małe, grube, chude i duże mogą być potrzebne, to i tak z plaży wracałam z nimi w kieszeniach, pod pachą ostatecznie zabierałam ze sobą na spacer siatkę, bo może jednak będzie ich tyle, że kieszenie będą zbyt małe, a ręce zbyt zajęte.

Wróciłam do domu z niezłym dobytkiem 😉 Dobrze, że mam miejsce, w którym mogły wszelkiej wielkości patyki wysychać. Wiele z nich jest dość małych i jeszcze nie wiem jakie będą ich dalsze losy, ale większe zapewne zostaną wykorzystane wszystkie.

Tak narodził się pomysł nauki tworzenia makram.

Zawsze w życiu byłam samoukiem , więc i tym razem zaczęłam od podstaw 🙂 W miarę upływu czasu staram się poszerzać swoją wiedzę i uczyć się nowych sposobów wykorzystania sznurków i …patyków 🙂

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: